Liczydło

28 października 2013

Jesienne rozdanie z Kolczykami Izoldy

Hej:)

Tak na początku tygodnia zgłosiłyśmy się do jesiennego rozdania na blogu: Kolczyki Izoldy 
 Zapraszamy też Was, bo nagrody są po prostu rewelacyjne:)



Rozdanie trwa od 28 październik do 10 listopada.
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

K&K

26 października 2013

Domowe SPA - cz.1 - Wieczorna kawusia

Hej:)

Od dziś co jakiś czas będą pojawiać się notki z całkiem nową serią na blogu.

A będzie to 

DOMOWE SPA 

Będę dzielić się z Wami kilkoma słowami o wybranym kosmetyku, który używam właśnie w swoim domowym SPA:) 

Mam nadzieje, że spodoba się Wam taki pomysł na notki:) 


Dziś moje SPA polegało na:
-maseczce na twarz,
-nałożenie oleju kokosowego na włosy przed myciem,
-peeling całego ciała,
-i na koniec serum i masełko do ciała.


Opowiem teraz odrobinę o tytułowej wieczornej kawusi:) 

A więc jest to cukrowy peeling do ciała z kawą z Organique 


Kilka informacji o produkcie:
Peeling cukrowy Kawa - oczyszcza, wygładza, nawilża
Działanie: Kryształki cukru z drobinkami aromatycznej kawy oczyszczają powierzchnię skóry z martwych komórek oraz poprawiają jej mikrokrążenie. Po użyciu peelingu skóra jest silnie nawilżona, natłuszczona i elastyczna. Zawartość wosku pszczelego i masła shea oraz oleju canola wygładza skórę i dostarcza witamin E i C, nadając skórze piękny, zdrowy i młody wygląd. Dodatkowo aromat naturalnej kawy działa orzeźwiająco i pobudzająco. Peeling polecany jest do każdego rodzaju skóry, szczególnie zaś dojrzałej, z cellulitem i obniżoną elastycznością.   

INCI: Sucrose, Glycine Soja (Soybean) Oil, Ethylhexyl Cocoate, Cetearyl Alcohol, Beeswax, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Coffea Arabica, Peg-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate.   

Kilka słów ode mnie: 
Peeling jest dość gesty i suchy dlatego trzeba dobrze zwilżyć skórę przed zastosowaniem, doskonale oczyszcza i wygładza skórę, po zastosowaniu skóra jest miękka, nawilżona i natłuszczona. Zapach jest po prostu rewelacyjny, słodki, nie chemiczny, po prostu jak pyszna, słodziutka kawusia;) Zapach utrzymuje się jakiś czas na skórze. Opakowanie starczyło mi na około 5-6 razy. I najważniejsze, nie podrażnia tak jak to zrobił pewien peeling z Bielendy, po którym skóra była zaczerwieniona i piekła;(   

Podsumowując jestem zachwycona tym cudeńkiem.
Niestety właśnie dziś zużyłam ostatnie kawowe drobinki i muszę pomyśleć nad kupnem kolejnego opakowania, lub poszukam godnego zastępcy.



Co możecie polecić?? 
Używałyscie tego peelingu?
  

Pozdrawiam Kasia

22 października 2013

I Love Autumn

Witajcie w ten piękny jesienny dzień:)

Przyszedł właśnie taki czas, że trzeba zmienić kolory na paznokciach, w makijażu i w szafie:)

Jesień jest taką porą gdzie zmieniamy kolory na ciemniejsze, ja już powoli zamieniam ubrania na jesienne i makijaż również różni się od tego wiosenno - letniego.

 Cienie Inglot oczywiście:) Ulubione jesienne kolorki to: Od góry od lewej strony: 433P, 397P, 63AMC, 414P, 487DS, 446P, 321M, 329M, 407P, 124AMC, 434P, 428P
Wszystkie swatche możecie zobaczyć TU i TU 


Przy makijażu nie może zabraknąć kreski, jesienią będzie to pewnie przeważnie czarna kreska ale fajnym akcentem też będzie kolor fioletowy. Inglot eyeliner czarny 25 i fioletowy 28


Dla zwolenników kredek do oczu na jesień najlepsze będą te w odcieniach granatu, zieleni i czerni.
Mogą stanowić bazę pod cienie lub na linię wodna.
Przy klasycznym beżowo-brązowym makijażu kolorowa kreska będzie wyglądać bardzo efektownie.


Jeśli jesteśmy przy makijażu oczy warto wspomnieć i zaopatrzyć się w porządną maskarę. Przy mocniejszym makijażu oka ładnie wyglądają mocno podkreślone rzęsy, ładnie podkręcone i wyraziste. U mnie teraz króluje maskara L'oreal Fals Lash Wings.


Na ustach również lądują ciemniejsze kosmetyki, u mnie jest to Wibo Eliksir numer 09 i Lakier do ust z Rimmel Apocalips numer 201 Solstice.
Wszystkie swatche możecie zobaczyć TU


A paznokcie?
Sephora L49 Red berry smoothie, Essie 44 Bahama Mama 

Sephora 47 Fashion alert, L'oreal 401 Rouge pin up

Essence 122 Chic reloaded

Miss Sporty 080 i 320

Mój zapach na jesien to Lady Gaga Fame i Star Nature - bardzo słodka wata cukrowa:)


Nie mogłoby zabraknąć umilaczy domowych w postaci świeczek, Yankee Candle są se mną cały rok ale teraz królują bardziej ciężkie i cieple zapachy:)


To byłoby na tyle, piszcie jak u Was zmienia się kosmetyczka i nawyki związane z jesienią;)

Gorąco pozdrawiam Kasia 

16 października 2013

Szampon Avon Naturals - żółtko i drożdze oraz małe info

Dziś post z recenzją szamponu który już prawie wykańczam więc aby nie zapomnieć przed wyrzuceniem piszę już teraz.

Avon Naturals szampon żółtko i drożdze


Szampon kupiłam w promocji za jakieś 5,90 z ciekawości, zapach taki neutralny, fajnie bo chciałam odpocząć od mocno zapachowych szamponów. Konsystencja w miarę ok, choć przy dłuższych włosach lepsze są te gęstsze są wtedy bardziej wydajne.


Plusy :
- neutralny zapach
- w miarę dobra konsystencja
- dobrze myje, oczyszcza po olejowaniu włosów
- włosy dobrze się rozczesują nawet jak zapomniałam nałożyć odżywkę
- niska cena więc można spróbować
- dobrze współgrał z różnymi odżywkami

Minusy :
- niby tylko jeden ale dla mnie bardzo ważny a mianowicie,pomimo tego że nie wysuszał końców i wyglądały dobrze to po kilku godzinach włosy przy skórze głowy wyglądały jakby NIE BYŁY MYTE KILKA DNI !!!! Masakra jakaś.
I to robiło się bez powodu, włosów nawet nie dotykałam ,po prostu jak wyschły to z każdą minuta robiły się okropne. A już najgorzej było na drugi dzień po nocy, no masakra totalna.
I co najciekawsze działo się tak co drugie mycie, wiec jednego dnia był super innego masakra.
Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam.


Miałyście może ten szampon? 


A teraz coś przyjemniejszego :):) Jesteśmy teraz z mężem w trakcie wykańczania naszego mieszkanka w końcu swojego i samodzielnego. Co wiadomo powoduje wielkie straty w naszych portfelach i pernamentny brak czasu, ale każda już zrobiona rzecz cieszy niesamowicie.Stałąm się obeznana w kupowaniu uszczelek, płytek, klejów itp  Jutro już fachowcy skończą łazienkę i będziemy resztę już robić sami. Teraz zaciskamy pasa i staranie wydaję pieniądze na tylko konieczne rzeczy choć czasami coś trzeba zaszaleć hehe

I takim małym szaleństwem było kupienie tego oto bronzera z rozświetlaczem :




Jeszcze ani razu nie używałam gdyż mój codzienny makijaż składa się tylko z korektora i tuszu. Jestem ciekawa jaki da efekt na policzkach.


A wiadomość z ostatniej chwili, przed włączeniem kompa postanowiłam posprzątać w kosmetykach i bach ...



Właśnie straciłam bronzer z różem  Africa W7  i ulubiony bronzer Inglot :(:( Zabolało mnie to naprawdę.
Wiem że można uratować te produkty mieszając je z alkoholem jednak już wiem bo kiedyś tak róż ratowałam że niestety i tak musiałam produkt wyrzucić bo podrażniał moją skórę i schodził z niej po chwili.
No cóż nie ma co płakać.

Pocieszył mnie widok prezentu który dostałam niedawno od mojej siostry :) który stoi i czeka na używanie dopiero w mojej własnej łazience :





Miałyście któryś z tych  produktów?



Pozdrawiam
Karolina 



  


09 października 2013

Inglotowskie cienie - aktualizacja

Hej dziewczyny:)

Jakiś czas temu pisałam o mojej kolekcji cieni z Inglot o TUTAJ
Od tamtego czasu przybyło mi kilka cieni dlatego chciałabym Wam o nich opowiedzieć i przedstawić:)

O tym, że uwielbiam cienie Inglot wie już chyba każdy, a dlaczego je uwielbiam??
Uwielbiam ich za to, że można samemu komponować paletki, za ogromny wybór kolorów i wykończeń, za trwałość i za cudowną pigmentację.:) Aha i są mega wydajne, wystarczy odrobinka aby nadać powiece kolor;) Nigdy nie zamienię ich na inne cienie!

Zmieniły się też domki dla cieni, teraz posiadam jedną kasetkę na 20 i 2 po 10 oraz jedną 5:)

A oto oni:)

Od góry lewa strona:
373M, 355M, 328M, 390M, 360M,
110AMC, 456DS, 397P, 460DS, 457DS,
329M, 124AMC, 421P, 120R,500DS,
501DS, 339M, 387M, 130R, 63AMC,

 Od góry lewa strona
446P, 487DS, 440P, 109AMC, 488DS,
407P, 314M, 311M, 319M, 142AMC


 Od góry lewa strona
101AMC, 115AMC, 434AMC, 428P, 141AMC,
345M, 140AMC, 338M, 321M, 474DS,


Od góry
373M - biały matowy - jeśli nie chcemy używać nic błyszczącego to jest idealny do rozświetlania kącików
390M - beżowy - idealny jako cień bazowy
360M - jasny brąz - fajny do delikatnego zaznaczania załamania
397P - jasny ciepły brąz - piękny na całą powiekę i do rozświetlania kącików
456DS - beż z drobinkami
460DS - zimy brąz wpadający odrobinę w fiolet z kolorowymi drobinkami


Od góry lewa strona
457DS - ciepły brąz z kolorowymi drobinkami
329M - ciemny brąz - fajny do przyciemniania zewnętrznych kącików i załamania
421P - ciemny ciepły brąz - piękny kolor, najczęściej używam do przyciemniania zewnętrznych kacików
501DS - beżowoszary z kolorowymi drobinkami - tak serio to chyba jeszcze nie używany:)
339M - matowy szary
63AMC - czarny z drobinkami, ale nie są one bardzo widoczne 


Od gór lewa strona
488DS - róż z drobinkami
440P - lila
109AMC - jasny róż
487DS - ciemny lila - przepiękny kolor
314M - morelka - mój ostatni ulubienieć

Od góry lewa strona
141AMC - jasny żółty, pięknie mieni się, fajny na całą powiekę:)
101AMC - jasny pastelowy zielony
140AMC - błekit
338M - tu wygląda bardzo tandetnie, niestety nie mogę w żaden sposób zrobić odpowiedniego zdjęcia;( jest to taka ciemna morska zieleń
321M - granat
a tu się wkradło zdjęcie przypadkiem cienia który już jest wcześniej:)


 I to już wszystkie moje cienie:) jak na razie nie planuję kupować żadnych nowych.
Jak Wam się podobają??:)

Pozdrawiam Kasia:)

07 października 2013

Ulubieńcy września - wspólny post

Dziś post wspólny o ulubieńcach kosmetycznych września.
Niestety mamy jesień i choć kolory liści są piękne i jak jest w miarę ciepło spacery są super to jednak czuje się już tą zbliżającą się zimę i to ciepłe ubieranie, czapki, szaliki itp. Chyba większość osób jednak woli ciepłe miesiące.

Na początek ulubieńcy Karoliny :


Od siostry dostałam do wykończenia masełko do kąpieli, pachnie przecudnie malinami, produkt mega wydajny, producent zaleca zużycie po 3 miesiącach od otwarcia i przyznaję że pomimo codziennego używania jedna osoba nie jest w stanie w tym okresie zużyć całości, opakowanie spore więc zakup dobry dla dwóch osób, niestety po codziennym stosowaniu zapach nudzi a niestety termin goni, jeden z lepszych produktów do mycia, będę próbować innych zapachów


Dawno nie miałam tego produktu, kiedyś byłam ich maniaczką, wybrałam teraz wersję z keratyną, używam w sytuacjach pośpiechu gdy nie nakładam po myciu zwykłej odżywki, pomaga przy rozczesaniu włosów, zapach dość przyjemny, nie obciąża moich włosów 


Powróciłam do tego olejku gdyż znów włosy mi wypadają na potęgę, niestety to wina hormonów które niestety aktualnie szaleją ale z tym muszę poczekać aż się unormują, olejek już kilka razy bardzo mi pomógł zahamować wypadanie, polecam szczerze 


Zapach miesiąca Avon Amour, zapach intensywny zarazem nie duszący, długo utrzymuje się na skórze, raczej zach wieczorowy choć w sumie co kto woli :) już się kończy kiedyś do niego powrócę


Najlepsze masło do ciała jakie miałam do tej pory :) mam małą wersję wygraną na fejsie, zapach obłędny, konsystencja gęstego masła, bardzo wydajny, skóra po nim długo jest nawilżona i choć gęsty to w miar e szybko wchłania się w skórę, planuję zakupić większe opakowanie jednak czekam na jakąś promocje bo jednak jak dla mnie są drogie 


Avon super shock, długo jej nie używałam, ładnie się rozciera, bardzo trwała, idealna na linię wodną, jest kredką miękką i niestety trochę trudna do temperowania


Pomadka Inglot 23, ładny naturalny kolorek, lekko przebija na delikatny pomarańcz, dobry kolorek do mocniejszego makijażu oczu, bardzo trwała, dobrze się rozprowadza na ustach, nie wysusza ust


Inglot 144, 341 i 488 - trzy ulubione kolory, o samych cieniach nie będę się rozpisywać, dla mnie idealne



A teraz ulubieńcy Kasi:


Pierwszy ulubieniec jest taki sam jak u Karoliny:) Masełko z The Body Shop - Honeymania. Tyle, że ja posiadam wersję 200ml. Zapach ma boski, pachnie słodko, gdy otwieram zawsze kojarzy mi się z kanapkami z miodem:) Wchłania się bardzo szybko i skóra po nim jest miękka i pachnąca.  Uwielbiam!:)


Organique - kawowy peeling cukrowy. Pachnie przepysznie, dobrze peelinguje i pozostawia skórę nawilżoną i gładką.


Make Up For Ever - Mist & Fix - spray utrwalający i scalający makijaż, miał być na specjalne okazje ale tak bardzo mi odpowiada, że stosuję zawsze gdy robię makijaż.


 Sephora - Top coat - Gel Effect - sprawia, że paznokcie wspaniale błyszczą. Oraz lakier do paznokci Red berry smoothie


Inglot  - cienie do powiek, róż i błyszczyk nr 101.


To byłoby na tyle, piszcie czy używałyście któregoś z naszych ulubieńców i co o nich sądzicie.

Pozdrawiamy Karolina i Kasia;)

02 października 2013

Effaclar duo - moja opinia

Witajcie:)

Dziś moja recenzja kremu na niedoskonałości...

La Roche-Posay 

Effaclar duo


Kilka informacji:
Cena: 34 - 60 zł - rozbieżność cenowa jest ogromna, wszystko zależy gdzie kupujemy krem. Szukajcie aptek w których jest najtaniej.
Dostępność: Apteki stacjonarne i internetowe
Pojemność: 40 ml

Opis producenta:
Effaclar duo z wodą termalną z La Roche-Posay
Krem eliminujący zmiany trądzikowe o podwójnym działaniu
Eliminuje zapalne zmiany trądzikowe (krosty, grudki) i zaskórniki
Odblokowuje zatkane pory
Testowany na skórze z tendencją do trądziku
Bez parabenów

Wskazania:
Nasilone niedoskonałości

Innowacja:
EFFACLAR DUO jest kompletną pielęgnacją zawierającą 4 składniki aktywne, aby skutecznie działać na 2 główne objawy trądziku: 
Zapalne zmiany trądzikowe (krosty i grudki): Niacynamid i Pirokton Olaminy, aby oczyścić skórę
i chronić przed powstawaniem nowych zmian trądzikowych. 

Zaskórniki:
Połączenie LHATM (Lipohydroksykwasu) z kwasem Linolowym, by odblokować pory i eliminować martwe komórki odpowiedzialne za ich zatykanie. 
Uzupełnieniem składników aktywnych jest woda Termalna z La Roche-Posay o właściwościach kojących i zmniejszających podrażnienia.





Rezultaty:
Pory są odblokowane, a zapalne zmiany zredukowane. Skóra jest gładka i oczyszczona. Krem długotrwale przywraca równowagę skórze, aby nadać jej zdrowy wygląd. 

Konsystencja:
Matująca, nawilżająca, kremowo-żelowa, odświeżająca i nietłusta.

Sposób użycia:
Nakładać rano i/lub wieczorem na całą twarz.
Doskonała baza pod makijaż.
Nie powoduje powstawania zaskórników.

SKŁAD:
Aqua/Water, Glycerin, Cyclohexasiloxane, Hydrogenated Polyisobutene, Niacinamide, Isopropyl Lauroyl Sarcosinate, Ammonium Polyacryldimethyltauramid E/Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Silica [NANO]/ Silica, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, Nylon-12, Zinc PCA, Linoleic Acid, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl, Hydroxyhydrocinamate, Capryloyl Glycine, Capryloyl Salicylic Acid, Caprylyl Glycol, Piroctone Olamine, Myristyl Myristate, Potassium Cetyl Phosphate, Glyceryl Stearate SE, Parfum/Fragrance

Moja opinia:
Zacznę od samego początku.
Dodam jeszcze, że używam go już trochę ponad miesiąc.
Przed zastosowaniem kremu moja skóra była strasznie przetłuszczająca się, z ogromną ilością gródek w okolicy brody i kącików ust, zaskórnikami na nosie i w okolicy nosa i oczywiście pojawiającymi się prawie codziennie nowymi niespodziankami w postaci pryszczy...:(

Zaczęłam stosować krem na noc, gdy zauważyłam, że moja skóra reaguje na niego nijako stosowałam również na dzień.
Na początku zaczęło pojawiać się jeszcze więcej pryszczy, ale tak podobnież miało być, ponieważ skóra się niby oczyszcza ze wszystkich złych rzeczy.
Po kilkunastu dniach stan cery odrobinkę się poprawił, pamiętam, że był nawet jeden dzień w którym nic nie wyskoczyło nowego.

Ale ostatnio skóra na twarzy jest w jeszcze gorszym stanie niż przed używaniem tego kremu.
Dlatego na razie go odstawiam.

Jedyne co mnie zachwyca w tym kremie to jego konsystencja, jest taka jak obiecuje producent. Nietłusta, lekka, żelowa i MATUJĄCA



Pamiętajcie, że najlepiej używać go w miesiącach gdzie nie ma mocnego słońca, i używać filtrów.
Ja przez ten miesiąc używania kremu siedziałam praktycznie w domu, tak więc wpływ słońca nie ma tutaj żadnego znaczenia na złe działanie.

Podsumowanie:
Plusy:
+ Jest idealną bazą pod makijaż,
+ Wchłania się bardzo szybko,
+ Nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy na skórze
+ Doskonale matuje
+ Zmniejszył odrobinę widoczność zaskórników
+ Wydajny


Minusy:
- Cena
- Nie zlikwidował grudek ani krostek
- Odrobinę wysusza
- Nie wiem czy to jego zasługa ale pojawiły się na mojej skórze, wielkie bolące grudy.

Ocena końcowa: 3,5/5

Tak jak wspominałam odstawiam go na jakiś czas.
Ale czego będę używać pod makijaż? Znacie jakieś dobre matujące kremy?

Może Effaclar MAT?


Czy używałyście tego kremu? Jak się u Was sprawdził?

Pozdrawiam Kasia