Liczydło

09 września 2014

Ulubieńcy wielu miesięcy

Dziś z post z moimi ulubionymi produktami z wielu miesięcy, niektóre produkty zaczęłam nawet używać jeszcze w poprzednim roku i tak ze mną zostały.
Od wielu miesięcy nie kupuję prawie nic nowego, raczej używałam to co miałam w domu albo dostawałam coś od siostry, jakieś odlewki czy coś do spróbowania jak u niej się nie sprawdziło.
Z racji ciąży też nie eksperymentowałam i bardziej zwracałam uwagę na skład produktów.
Nie oszalałam też na punkcie produktów typowo dla ciężarnych, ani jednego takiego nie kupiłam.
Mam w planach jeszcze napisać krótki post o mojej pielęgnacji w ciąży i ogólnie jej przebiegu. Mam nadzieję że zdążę gdyż za jakieś 3 tygodnie już powitam moje maleństwo wiec czasu coraz mniej.

No to przechodzimy do ulubieńców :


Ziaja tonik ogórkowy - używałam kilka lat temu już i niestety wtedy strasznie mnie uczulał jednak teraz nic innego tak dobrze nie współgrało z moją cerą, dobrze tonizuje skórę, nie powoduje jej ściągnięcia, czego chcieć więcej

Dove - odżywka otrzymana w paczce do testów, sprawdziła się najlepiej z całego zestawu, nie obciąża włosów, ułatwia rozczesywanie, bardzo wydajna


Eveline - suchy olejek, byłam dość sceptyczna, wolę jednak masła do ciała, jednak bardzo mnie zaskoczył, szczególnie szybkim wchłanianiem szczególnie w upalne dni, skóra na długo pozostawała nawilżona, aktualnie wykańczam go do pielęgnacji brzucha oraz po depilacji nóg

Joanna - bardzo fajny balsam o bardzo orzeźwiającym zapachu, zaczęłam go również stosować w upały gdyż wtedy masła nie chciały się wchłaniać a skóra potrzebowała nawilżenia, wydajny produkt, wystarczy niewiele do całego ciała, używam po każdym prysznicu 


The body shop - absolutnie najlepszy szampon do moich włosów, uwielbiam, przecudny zapach, włosy miękkie po użyciu no czego chcieć więcej :) po całym opakowaniu jednak robię przerwę na inny szampon aby włosy się nie przyzwyczaiły ale potem czekam żeby tylko do niego wrócić


Krem do stóp - na szybko potrzebowałam kremu do stóp gdyż ich poziom przesuszenia był ogromny, a że średnio przepadam za gęstymi produktami do stóp, to na szybko kupiłam ten aby szybciej się jednak wchłaniał, używam codziennie i rzeczywiście skóra na piętach jest bardzo miękka co oszczędza mi czasu przy pedicure, 


Dezodorant w chusteczce - fajny mały gadżet a jak ułatwiał życie, uwierzcie w ciąży w takie upały jak były żaden z moich antyprespirantów nie działał, no może na pół godziny a potem plama, te chusteczki pomagały w ciągu dnia aby poczuć świeżość i czuć się bardziej komfortowo jak nie mogłam na szybko wziąć prysznic, szkoda tylko że w opakowaniu jest tylko 12 sztuk


Kolorówka :

BB cream Bell - mój makijaż był bardzo ubogi i rzadki, jednak jak już się malowałam to właśnie używałam tego bb kremu, super kolor idealny dla mnie, lekki a zarazem kryjący, trzyma się u mnie cały dzień bez poprawek, wydajny gdyż odrobina wystarczyła na całą twarz, ładnie matowił

Sensique puder - fajny, lekki puder, bardzo tani kupiony w promocji, używałam tylko jak chciałam zaszaleć :) i użyć do makijażu czy to bronzera czy różu a bez przypudrowania buzi takie produkty nie bardzo się u mnie wtedy trzymają, małe poręczne opakowanie, dobre do torebki, używałam z puszkiem z inglota gdyż ten produkt nie miał swojej


Lovely - absolutny hit, najlepszy tusz, nie obsypuje się, ładnie pokręca, daje ładną czerń, dobrze się zmywa, często mój makijaż ogranicza się tylko do tuszu i ewentualnie korektora, długo nie zasycha ale już chyba czas kupić nowe opakowanie

Apocalips w kolorze Nova - to już było szaleństwo jak u mnie pojawia się tak mocny akcent na ustach, bardzo dobry produkt, trzyma się bardzo długo i pozwala uzyskać różny efekt w zależności od aplikacji, trochę u nie nieciekawie się ściera z kącików ale do przeżycia 


Essence trwała pomadka - kupiona dawno i długo leżała i czekała, mam kolor 07, przyjemna konsystencja, dość neutralny kolor, cena regularna 9,90, ale trwałość naprawdę dobra, długo się utrzymuje, a jak się ściera to w bardzo dyskretny sposób więc nie ma obawy złego wyglądu


Essence bronzer - kolor na początku mnie przeraził, zbyt ciemny, trzeba delikatnie nakładać i dobrze rozcierać, i te początkowe drobinki trochę mi przeszkadzały jednak teraz jak już te z wierzchu zeszły to zostały te delikatne, nie jest to w końcu produkt matowy a na ciepłe dni lepiej czułam się z czymś nawet z lekkim rozświetleniem, jeszcze na długo mi starczy przez swoją wydajność, trzyma się cały dzień



To na tyle tych ulubieńców. Nie jest ich wielu gdyż moja i pielęgnacja i makijaż był bardzo ubogi.
Post może trochę chaotyczny jednak naprawdę ciężko mi jakoś teraz zbierać myśli na pisanie.
Ech po porodzie może być jeszcze trudniej, ale postaram się co jakiś czas coś pisać, ale jak to wyjdzie.



Karola 



7 komentarzy:

  1. Ten olejek z Eveline lubię i sprawdza się u mnie dobrze, ale denerwuje mnie zacinająca się pompka:/

    OdpowiedzUsuń
  2. odzywke Dove oraz tusz bardzo lubie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wypróbuję BB cream Bell

    OdpowiedzUsuń
  4. Odżywka z Dove! Moja aktualna miłość pomagająca rozprawić się z długimi, gęstymi i poplątanymi włosami :-) Małe cudeńko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam bananową odżywkę TBS, bardzo ją lubiłam :) Szamponu nie próbowałam jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)