Liczydło

04 października 2012

Cienie Inglot

Moja mała miłość - Cienie Inglot

Moja przygoda z cieniami firmy Inglot zaczęła się jakieś półtora roku temu gdy zainteresowałam się przeglądanie blogów i filmów na YT dotyczących urody i makijażu. Pomyślałam że czemu nie spróbować tych cieni skoro mają takie dobre opinie. Do tej pory używałam palety 160 cieni dostępnej do kupienie na allegro i byłam całkiem zadowolona, w sumie do tej pory z kilkunastu kolorów z tej palety używam jednak niedługo kończy się ich data przydatności i szkoda będzie wyrzucić no ale zdrowie ważniejsze.
 Zainteresowałam się Systemem Freedom Inglot gdyż wygodniej było mi skomponować paletkę cienie nie tracąc miejsca na ich opakowania. chciałam nawet kupić puste palety Inglot jednak ich ceny były dla mnie za wysokie a potem nie można było dostać tych dużych palet tylko te na 3 lub 5 cienie.
Wtedy też stałam się fanką Digital Girl http://www.youtube.com/user/digitalgirl13?feature=CAQQwRs%3D
 Zakupiłam kilka cienie jednak musiałam je trzymać luzem i na moje szczęście powstały Glam Boxy :)
http://glam-shop.pl/

I nie wahałam się ani chwili i zamówiłam :) Najpierw dużego a potem mały :)

Oto moje :

I tak dni leciały i moja kolekcja się powiększa.
Moim zdaniem cienie są rewelacyjne, kolory super  i wybór spory. Ciężko się zdecydować jakie wybrać.
Testowałam je na różne sposoby i w połączeniu z bazą Hean pod cienie utrzymują się cały dzień.
Mam w palecie 3 cienie Kobo jednak ich jakość wg mnie jest kiepska i pozostanę przy Inglocie.

Moje cienie :





Niedługo znów wyruszę na nowe łowy :) :)

Pozdrawiam 
Karolina 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)