Liczydło

19 września 2013

Makijaż wakacyjny

Trochę późno ale jest. Post o moich ulubionych kosmetykach kolorowych których używałam przez lato. Nie jest ich jakoś dużo i w sumie pewnie jak u Was makijaż w te tropikalne dni w sierpniu nie był skomplikowany a czasami wręcz w ogóle nie nakładany. To na co postawiłam w lato to przede wszystkich ochrona skóry, nie należę do zwolenników opalania więc przede wszystkim chroniłam się przed słońcem, jak i kremem oraz po prostu nie przebywałam zbyt dużo na słońcu.
Głównie mój makijaż na co dzień składał się z bb kremu, trochę korektora, tuszu oraz błyszczyku.
Na większe wyjścia dodawałam róż lub bronzer oraz cienie lub kreska.

Oto moi ulubieńcy i ich małe recenzje ;



BB krem Bielenda - kupiony przed wakacjami, przypadkowo wybrałam wersję dla cery śniadej dlatego czekał na lekkie opalenie się mojej skóry, produkt fajny, choć niestety szybko skóra mi się świeciła, lekko zakrywał drobne zaczerwienienia, myślę że na lato ok, ale na przyszły rok raczej zakupię ten z Garniera bo był lepszy

Bell korektor nr 2 - dobry pod oczy, lekko kryje i delikatnie rozświetla, dobrze się trzyma skóry i nie potrzeba było go przypudrować, bardzo wydajny


Korektory Inglot - nr LW 300 i Yellow, dla mnie rewelacja, zółty świetnie zakrywa sińce pod oczami które niestety czasem mam bardzo widoczne, drugi ma bardzo dobre krycie, oba trzymają się bardzo dobre, używam czasami samodzielnie i dobrze wtapiają się w skórę


Joko J374 - lekki róż raczej bym powiedziała bardziej rozświetlacz, daje fajny naturalny efekt, mam już do długo a nie widać żeby był używany,trochę zmienił zapach i lekki mi przeszkadza, ale data ważności jest do stycznia więc chyba tak ma być


W7 Africa - niby róż niby bronzer, taki zmienny jest, na początku był tylko bronzerem jednak jak użyłam tej wierzchniej warstwy to teraz jest tylko różem, fajny kolor, bardzo naturalnie wygląda, niestety teraz po kilku godzinach znika trochę z policzków,


Inglot cien do brwi 569 - ten produkt odmienił mój sposób dbania o brwi, rzeczywiście widzę różnicę w makijażu po mocniejszym podkreśleniu brwi, produkt super, myślę że dobrze dobrałam kolor, trzyma się super


Eveline korektor do brwi - na początku byłam nim zachwycona jednak nie trzyma się na moich brwiach zbyt dobrze, kolor po kilku godzinach bardzo ściera się co jest widoczne, plus za szczoteczkę, fajnie wyczesuje brwi, na delikatny makijaż akurat, aktualnie używam jako utrwalacz brwi po nałożeniu cienia


Inglot 25- najlepszy czarny eyeliner jaki do tej pory miałam, aplikator w formie gąbeczki super, można narysować różnej grubości kreski, mega czarny i trzyma się u mnie cały dzień,nie ma problemy przy demakijażu ze zmyciem, jeden z lepszych zakupów a w sumie kupiony przypadkowo


Rimmel Apocalips - 102 Nova, piękny odcień, trzyma się bardzo długo, przyjemny zapach, 

Essence 01 velvet rose - matowy, fajny delikatny odcień, trzyma się kilka godzin jeśli nic nie jemy w między czasie, jak używałam go kilka dni pod rząd niestety trochę wysuszał usta, dlatego przed jego użyciem nakładałam na usta masełko Nivea


Inglot 361 i 390 - to kolorki które praktycznie nosiłam na przemian, idealne na lato, żywe kolorki, trwałość u mnie rewelacja nawet do 5 dni więc super, kocham lakiery Inglot i niestety dla mojego portfela kupuję nowe kolorki i już mała kolekcja się utworzyła,



No i to by było na tyle :)



Karolina




7 komentarzy:

  1. korektor z bell to mój absolutny ulubieniec:)
    również troszkę zawiodłam się na korektorze do brwi z Eveline..

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko co Inglotowe-w moim guście :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten sam błyszczyk z essence i niestety też zauważyłam, że wysusza usta, chociaż pięknie wygląda na ustach :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)