Niestety mamy jesień i choć kolory liści są piękne i jak jest w miarę ciepło spacery są super to jednak czuje się już tą zbliżającą się zimę i to ciepłe ubieranie, czapki, szaliki itp. Chyba większość osób jednak woli ciepłe miesiące.
Na początek ulubieńcy Karoliny :
Od siostry dostałam do wykończenia masełko do kąpieli, pachnie przecudnie malinami, produkt mega wydajny, producent zaleca zużycie po 3 miesiącach od otwarcia i przyznaję że pomimo codziennego używania jedna osoba nie jest w stanie w tym okresie zużyć całości, opakowanie spore więc zakup dobry dla dwóch osób, niestety po codziennym stosowaniu zapach nudzi a niestety termin goni, jeden z lepszych produktów do mycia, będę próbować innych zapachów
Dawno nie miałam tego produktu, kiedyś byłam ich maniaczką, wybrałam teraz wersję z keratyną, używam w sytuacjach pośpiechu gdy nie nakładam po myciu zwykłej odżywki, pomaga przy rozczesaniu włosów, zapach dość przyjemny, nie obciąża moich włosów
Powróciłam do tego olejku gdyż znów włosy mi wypadają na potęgę, niestety to wina hormonów które niestety aktualnie szaleją ale z tym muszę poczekać aż się unormują, olejek już kilka razy bardzo mi pomógł zahamować wypadanie, polecam szczerze
Zapach miesiąca Avon Amour, zapach intensywny zarazem nie duszący, długo utrzymuje się na skórze, raczej zach wieczorowy choć w sumie co kto woli :) już się kończy kiedyś do niego powrócę
Najlepsze masło do ciała jakie miałam do tej pory :) mam małą wersję wygraną na fejsie, zapach obłędny, konsystencja gęstego masła, bardzo wydajny, skóra po nim długo jest nawilżona i choć gęsty to w miar e szybko wchłania się w skórę, planuję zakupić większe opakowanie jednak czekam na jakąś promocje bo jednak jak dla mnie są drogie
Avon super shock, długo jej nie używałam, ładnie się rozciera, bardzo trwała, idealna na linię wodną, jest kredką miękką i niestety trochę trudna do temperowania
Pomadka Inglot 23, ładny naturalny kolorek, lekko przebija na delikatny pomarańcz, dobry kolorek do mocniejszego makijażu oczu, bardzo trwała, dobrze się rozprowadza na ustach, nie wysusza ust
Inglot 144, 341 i 488 - trzy ulubione kolory, o samych cieniach nie będę się rozpisywać, dla mnie idealne
A teraz ulubieńcy Kasi:
Organique - kawowy peeling cukrowy. Pachnie przepysznie, dobrze peelinguje i pozostawia skórę nawilżoną i gładką.
Sephora - Top coat - Gel Effect - sprawia, że paznokcie wspaniale błyszczą. Oraz lakier do paznokci Red berry smoothie
Inglot - cienie do powiek, róż i błyszczyk nr 101.
To byłoby na tyle, piszcie czy używałyście któregoś z naszych ulubieńców i co o nich sądzicie.
Pozdrawiamy Karolina i Kasia;)
Z tych kosmetyków znam chyba tylko Inglotowskie cienie - i również bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńtez lubię ten olejek :)
OdpowiedzUsuńdaje rade ratować włosy a to najważniejsze :)
UsuńTe odżywki w spray'u Gliss Kur są dla mnie wybawieniem gdy nie mam czasu na standardową odżywkę i ratują moje włosy przed wyrwaniem ich wszystkich przy rozczesywaniu :-) Nie znałam tego masełka do kąpieli, ale mi narobiłyście ochoty :-)
OdpowiedzUsuńmasełko świetne :)
Usuńbody shop<3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBędę musiała się zaopatrzyć w miodowe masło do ciała TBS :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) jest na prawdę super
UsuńCienie z Inglota- dla mnie najlepsze na rynku :) Super kolorki :)
OdpowiedzUsuńDla nas również:) cienie kupujemy tylko w Inglocie:)
UsuńHej;) Fajny blog ;) Może obserwacja?? Zapraszam Cię na mojego nowego posta, pozdr :*
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-crown.blogspot.com/
kosmetyki Inglot sa świetne, z tych błyszczyków miałam czerwony i róże też od nich używam:)
OdpowiedzUsuńpudry też mają fajne:)
Usuń