W ostatnim poście z zakupami duże zainteresowanie wywołał cień do powiek z Catrice Velvet Matte.
Dziś postaram się pokazać go bliżej.
Cień to numer 040 o nazwie Al Burgundy (uwielbiam te nazwy:))
Cień jest bardzo aksamitny w dotyku i bardzo, bardzo napigmentowany, wystarczy delikatnie dotknąć go pędzlem, do tego jest bardzo delikatny, tak jak widać na zdjęciu mój zaczyna się kruszyć.
Co do koloru, to gdy go oglądałam w drogerii, nie byłam zbytnio przekonana do niego, wydał mi się zwykłym brązem odrobinę opalizującym, miałam go już odłożyć ale jednak wzięłam i nie żałuję.
Przy bliższym "poznaniu" stwierdzam , że jest to najładniejszy i najlepszy jakościowo cień jaki dotąd wypuściło Catrice.
Jak sama nazwa wskazuje kolor cienia to burgundowy, jednak przy silniejszym roztarciu staje się bardziej brązowy opalizujący na ciemny róż/burgund.
Ja jednak najbardziej lubię nakładać go płaskim pędzlem lub palcem delikatnie wklepując. Wtedy wygląda najładniej i nietypowo bo nie widziałam jeszcze, żeby inna firma miała coś podobnego.
I tak jak wspominałam musicie koniecznie na niego uważać, bo nawet najmniejszy wstrząs może zrobić z nim to...
Zdążyłam zrobić zdjęcia i spadł mi na dywan:( jednak nie jest tak źle jak wygląda.
Cena tego cienia to ok 17zł.
Jeśli macie gdzieś niedaleko siebie Naturę lub Hebe to polecam go obejrzeć.
Pozdrawiam K.
lubię cienie catrice, ten mi się spodobał, więc nie omieszkam go obejrzeć w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie się prezentuje ten odcień!
OdpowiedzUsuńO tak! Ta seria cieni z Catrice jest genialna, pigmentacja i praca z nimi - wysoka półka :)
OdpowiedzUsuńKolor w 100% mój, przepiękny! Szkoda, że Ci się pokruszył :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie wygląda to aż tak źle:-) pokruszył sie tylko z wierzchu
Usuń