Liczydło

29 listopada 2014

Luxury - aktywna odżywka do rzęs

Dziś recenzja produktu do którego miałam wysokie oczekiwania a jak się sprawdził no cóż zapraszam do czytania.

Jeszcze podczas ciąży moje rzęsy zaczęły wypadać i w pewnym momencie były bardzo przerzedzone. Wiadomo hormony szalały ale chciałam choć zahamować ten proces oczywiście w bezpieczny ze względu na mój stan sposób. Po pomalowaniu rzęs tuszem wyglądały jeszcze gorzej. Nie chciałam też używać tych popularnych drogich odżywek głownie ze względu na mniejszy budżet.
Postanowiłam wypróbować coś taniego.
Akurat w biedronce trafiłam na ten produkt:



Produkt nie był drogi i bardzo zaciekawił mnie obietnicą na opakowaniu.
Spodobało się też to że produkt jest w formie zwykłego tuszu i jak jest opisane można używać jako baza pod tusz lub samodzielnie.
Przyznaje się że nie jestem do końca systematyczna i może codziennie nie używałam produktu ale 4 razy w tygodniu na pewno była na rzęsach.Więc myślę że nawet spoko.



Najpierw moje spostrzeżenia odnoście używania jako samodzielny produkt. Nakładałam odżywkę na noc po dokładnym oczyszczeniu oczu. Nie zauważyłam i nie odczułam żadnego pieczenia czy podrażnienia oczu. Odżywka ma kolor biały który po jakiejś godzinie znika.
Rano nie ma śladu na rzęsach.
Czy takie stosowanie coś dało - niestety nic.

Postanowiłam używać jako bazę pod tusz, wtedy też miałam postanowienie że dzięki temu będę codziennie malować choć rzęsy żeby lepiej wyglądać, a były to upalne dni więc nie bardzo mi się chciało malować itp.
No to przed tuszem nakładałam tą odżywkę czekałam chwilę a dopiero potem tuszowałam rzęsy.
Jaki efekt był? Przez kilka pierwszych dni widoczne wydłużenie rzęs i tusz o wiele lepiej trzymał się bez osypywania do samego wieczora.
Efekt pogrubienia był niewielki a w tym czasie używałam tuszu Lovely curling pump up.
Jednak po około 3 tygodniach takiego stosowania no może nie codziennie bo zdarzały się dni gdy nie malowałam się efekt był taki że zauważyłam że podczas demakijażu wypada mi więcej rzęs niż na początku a tą czynność wykonuję delikatnie bez pocierania.

Więc odstawiłam ten produkt.


W tej chwili wracam do tego produktu w momencie gdy chce aby tusz lepiej mi się trzymał gdy jestem cały dzień poza domem lub jak tusz już był taki kończący się dzięki temu wiedziałam że jeszcze mogę chwilę poczekać z kupnem nowej.

Podsumowując odżywka nie zrobiła zupełnie nic i dobre choć to że nie kosztowała dużo.
To co może być plusem to aplikacja, łatwa i szybka dzięki wygodnej szczoteczce.

No nic, teraz gdy już moje hormony nie szaleją chce wypróbować czegoś nowego gdyż aktualnie rzęsy mi się wypadają jednak są bardzo cieniutkie i bez pomalowania są praktycznie niewidoczne.

Może wy mi polecicie jakąś odzywkę do rzęs w rozsądnej cenie?
Będę wdzięczna za podpowiedzi.


Karola 

9 komentarzy:

  1. pomadka alterra rumiankowa, na rzęsy :) chociaz ostatnio co raz trudniej ją dostać

    OdpowiedzUsuń
  2. z tańszych(choć i tak jest droga moim zdaniem), ale bardzo skutecznie działających odżywek najlepsza jest chyba 4 long lashes, mi udało się ją dorwać na promocji w rossmannie kiedyś za 60zł, w porównaniu z ceną revitalasha to w sumie nie tak źle...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle szukam czegoś w miarę przystępnego cenowo do swoich rzęs, przydałoby im się odżywienie i wzmocnienie. Myślę o Bodetko Lash, może po Świętach się skuszę, bo jak widzę u innych, efekty są zauważalne.

    OdpowiedzUsuń
  4. 4 Long Lashes jest dobra :-) Ja teraz używam Inveo i już zaczynam widzieć efekty :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)