Liczydło

28 lutego 2015

GlamSponge

Hej:)

Dziś moja recenzja gąbki GlamSponge.

Gąbeczkę kupiłam pod koniec grudnia lub na początku stycznia.

Od tamtej pory używałam ją zawsze kiedy robiłam makijaż, czyli jakoś kilkanaście razy.


Moja opinia:
Gąbeczka bardzo ładnie nakłada podkład, nie tworzy żadnych plam ani smug. Podkład wygląda bardzo naturalnie, nie ma efektu maski. Byłam oczarowana tym jak ładnie wygląda cera i jak wygodnie się z nią pracuje ale niestety....

Czyściłam ją tak jak należy, szarym mydłem i w letniej wodzie.
Po kilku użyciach i myciach gąbeczka zaczęła pękać:( I dziś wygląda tak:
 




Tu dziura jest ogromna


Jednak pomimo tych pęknięć i nietrwałości gąbeczki jestem zadowolona z tego jak się spisywała i na pewno kupię następną lub może skuszę się na tą nowszą wersję.

Miałyście GlamSponge? Jak się spisuje u Was?

Pozdrawiam K.

5 komentarzy:

  1. wyglada ciekawie;)szkoda ze tylko malo wytrzymala jest;o takiej nie uzywalam,tez musze sie na jakos skusic;o lub ewntualnie na pedzel....

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow wygląda okropnie jak po tak krótkim czasie. A Hania tak zachwalała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ma ten nowy kształt w kolorze fioletowym - zrobiła mi się po kilku razach taka sama masakra jak na zdjęciach powyżej. Nadmieniam iż stosowałam sie do zaleceń w kwestii pielęgnacji gąbeczki. Zdradziłam z nią beutyblendera i bardzo żałuję tego zakupu. Natychmiast naprawiam błąd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to szkoda, niestety myślałam, że będą trwalsze te gąbki.

      Usuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)