Kolejny miesiąc za nami, dlatego dziś ulubieńcy października.
- Po wykończeniu płynu z Biodermy zdecydowałam się na nowość z Bielendy.
Zawiera: Bio kwas hialuronowy, komórki macierzyste i witaminę B3.
Działanie wg producenta: skutecznie oczyszcza i matuje cerę, usuwa makijaż i nadmiar sebum,tonizuje
i nawilża.
Dla mnie niestety słabo matuje, ale ogólnie fajny produkt, dobrze zmywa makijaż, polecam.
- Kolejnym kosmetykiem jest krem do rąk. Jak widać naprawdę tęsknię za Świętami;) Ten krem dostałam w tamtym roku, ale musiał poczekać na swoja kolej z racji tego, że używałam innego kremu.
Oriflame - Christmas Surprises - Spiced Oranges - krem do rąk o zapachu pomarańczy w aromatycznych przyprawach.
Działanie wg producenta: zmiękcza i wygładza skórę dłoni, zapobiega wysuszaniu i delikatnie łagodzi podrażnienia.
Dla mnie krem jest po prostu świetny, zapach cudowny (kojarzy się ze Świętami), szybko się wchłania i nie zostawia dziwnego, lepkiego filmu na dłoniach czego nie lubię.
- Następnym ulubieńcem a właściwie ulubieńcami są dwa produkty z Glossybox - peeling i krem do twarzy.
NUXE - 24-godzinna emulsja nawilżająca o 24-godzinnym działaniu kojącym, skóra wrażliwa i mieszana.
Zawiera: puder ryżowy
Działanie wg producenta: matowa, wygładzona i nawilżona skóra, zapobiega powstawaniu zaskórników.
Wg mnie krem bardzo dobry do cery tłustej i mieszanej, ma lekką konsystencję, i przyjemnie nawilża.
Yoskine - mikrodermabrazja - szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy cera normalna i mieszana.
Zawiera: sproszkowany Szafir, Duo-Kwas hialuronowy i Sebumatrix ( sebumatrix - ściąga pory i ogranicza wydzielanie sebum, dzięki czemu skóra staje się matowa)
Działanie wg producenta: oczyszcza i zmniejsza rozszerzone pory, wygładza strukturę naskórka, ujędrnia skórę i nawilża.
Dla mnie ma ciekawą konsystencję i dość dobrze "poleruje" naszą skórę, która staje się gładka.
- Dalej mamy coś co kochają moje pędzle pomiędzy kąpielą:)
Barbara Hofmann - Zmywacz "Beauty Cleaner" do czyszczenia i dezynfekcji pędzelków kosmetycznych.
Cóż mogę dodać, płyn fajnie odświeża pędzle, usuwa z nich to co złe:) Poluję od pewnego czasu również na mydełko do prania pędzli, mam nadzieję, że niebawem uda mi się je zdobyć.
- Przed ostatnią rzeczą kosmetyczną jest coś ciekawego pod prysznic.
Avon - Planet Spa - Czarne mydło do ciała z Tureckiej Łaźni Termalnej.
Działanie wg producenta: zabieg oczyszczający i pielęgnujący.
Dla mnie bomba, mydło ma gęstą konsystencję, kolorem przypomina błoto. Mydło ma w sobie drobne peelingujące drobinki, pieni się słabo ale podoba mi się jak się rozprowadza. Minus za zafarbowana gąbkę.
- Ostatnią rzeczą kosmetyczną jest korektor rozświetlający. Długo szukałam korektora tego rodzaju, wszystkie miały jakieś dziwne drobinki, które nie przypadły mi do gustu.
W końcu przypadkowo trafiłam na rozświetlacz firmy KOBO, czekał na mnie;) był ostatni i w kolorze jaki chciałam , mój kolor to 101.
KOBO - Modeling Illuminator
Zawiera: mikrosfery, wyciąg z zielonej herbaty, proteiny pszeniczne.
Działanie wg producenta: rozświetla skórę sprawiając, że wygląda ona świeżo i promiennie, perfekcyjnie maskuje oznaki zmęczenia, cienie po oczami oraz drobne zmarszczki i lini.
Tak! Tak! To strzał w dziesiątkę! Jest taka jak obiecuje producent i do tego ta konsystencja - cudowna, świetnie się rozprowadza. Polecam wszystkim!
- Ostatnim moim ulubieńcem miesiąca jest torba kupiona w Reserved, w kolorze brązowym, z uszami i długim paskiem. Tego typu torby szukałam bardzo, bardzo długo.
Jak Wam się podobają moi ulubieńcy? Używacie któregoś z opisanych kosmetyków? Chętnie poznam Wasze opinie.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)