Liczydło

05 grudnia 2012

Jak naprawiłam swoje włosy

Hej
Dzisiaj chciałabym się podzielić moimi przemyśleniami na temat zapuszczania włosów. Szczerze powiem że nigdy nie byłam posiadaczką włosów długich ich maksymalna długość była do ramion, w dzieciństwie rodzice zawsze ścinali mi włosy na krótko przez co może patrząc na takie stare zdjęcia zamarzyłam o włosach dłuższych.Z natury włosy mam przetłuszczające, kiedyś lekko kręcone a niestety teraz raczej proste z wywijającymi się końcówkami. Nie ukrywam że kiedyś bardzo męczyłam moje włosy, często farbowałam, kręciłam, prostowałam itp. Ich wygląd można sobie wyobrazić. Kolorów na głowie też miałam sporo. Ucząc się w studium zamarzyłam o włosach długich no i była wśród znajomych moda na przedłużanie to i ja się skusiłam. Wybrałam metodę ringów i choć włosy wyglądały super (były nałożone naturalne ) to po dwukrotnym przedłużeniu w ciągu roku odczułam skutki tego zabiegi. Powiedziałam sobie nigdy więcej. I tak jakoś już zostało że moje włosy sięgały ramion i jakoś tak bardzo nie chciały rosnąć. Ze względu na szkołę i pracę miałam odkryłam trochę świat pielęgnacji włosów. Zaczęłam więcej czytać na temat odżywek, balsamów i masek.I tak pomału zaczęłam kupować produkty do pielęgnacji i zrezygnowałam z używania prostownicy i lokówki a przede wszystkim suszarki z mocnym ciepłym nawiewem. tak mniej więcej we wrześniu tamtego roku postanowiłam zapuszczać włosy. było to spowodowane głownie przygotowaniami do ślubu. Moja pielęgnacja przez prawie rok przygotowań wyglądała następująco :
- z racji przetłuszczania się włosów myłam je codziennie
- po umyciu stosowałam odżywkę spray głownie Gliss Kur
- starałam się nie wiązać włosów ciasno gumką, raczej podpięcie spinkami
- co drugi dzień po umyciu stosowałam odżywkę do spłukania
- dwa razy w tygodniu stosowałam maskę, nakładałam na pól godziny pod przykryciem
- preparaty do stylizacji używałam rzadko tylko na jakieś okazje

co do używaniu produktów to nie trzymałam się konkretnej firmy czy serii, głownie były to szampony Ziaja, Joanna, Avon, Nivea, maski i odżywki podobnie.A i dodam że w tym czasie nie farbowałam włosów.
Już na wiosnę widziałam dużą poprawę moich włosów, były dłuższe i to sporo, miękkie w dotyku i błyszczące. Zachęcona rezultatem postanowiłam dalej kontynuować taką kurację. Jakoś w kwietniu zaczęły mi bardzo wypadać włosy, przyczyna głownie stres. Zakupiłam ampułki Radical i po jednym opakowaniu włosy zaczęły mi odrastać, widoczne były na czubku głowy małe krótkie włoski.
Przed samym już ślubem już nie wariowałam z przesadną pielęgnacją.Dzięki temu tego dnia włosy wyglądały zdrowo i nawet fryzjerka nie musiała używać nabłyszczacza.
Jak już ochłonęłam po  przeżyciach :) postanowiłam dalej zapuszczać włosy. U fryzjerki jedynie wycieniowałam włosy aby lepiej się układały.
Zakupiłam odżywkę Jantar. Zgodnie z instrukcją wcierałam codziennie przez 3 tygodnie potem tydzień przerwy i znów 3 tygodnie. Jestem aktualnie na etapie ostatnich kilku dni i efekt jest super. O działaniu samej odżywki napiszę w kolejnym poście.

Teraz jestem bardzo zadowolona z kondycji moich włosów i cieszę się że udało mi się wytrwać prawie rok w systematycznej pielęgnacji.

A czy Wy macie jakieś swoje sposoby na pielęgnacje włosów?


Karolina :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)