Dzisiaj chciałabym się podzielić moimi przemyśleniami na temat zapuszczania włosów. Szczerze powiem że nigdy nie byłam posiadaczką włosów długich ich maksymalna długość była do ramion, w dzieciństwie rodzice zawsze ścinali mi włosy na krótko przez co może patrząc na takie stare zdjęcia zamarzyłam o włosach dłuższych.Z natury włosy mam przetłuszczające, kiedyś lekko kręcone a niestety teraz raczej proste z wywijającymi się końcówkami. Nie ukrywam że kiedyś bardzo męczyłam moje włosy, często farbowałam, kręciłam, prostowałam itp. Ich wygląd można sobie wyobrazić. Kolorów na głowie też miałam sporo. Ucząc się w studium zamarzyłam o włosach długich no i była wśród znajomych moda na przedłużanie to i ja się skusiłam. Wybrałam metodę ringów i choć włosy wyglądały super (były nałożone naturalne ) to po dwukrotnym przedłużeniu w ciągu roku odczułam skutki tego zabiegi. Powiedziałam sobie nigdy więcej. I tak jakoś już zostało że moje włosy sięgały ramion i jakoś tak bardzo nie chciały rosnąć. Ze względu na szkołę i pracę miałam odkryłam trochę świat pielęgnacji włosów. Zaczęłam więcej czytać na temat odżywek, balsamów i masek.I tak pomału zaczęłam kupować produkty do pielęgnacji i zrezygnowałam z używania prostownicy i lokówki a przede wszystkim suszarki z mocnym ciepłym nawiewem. tak mniej więcej we wrześniu tamtego roku postanowiłam zapuszczać włosy. było to spowodowane głownie przygotowaniami do ślubu. Moja pielęgnacja przez prawie rok przygotowań wyglądała następująco :
- z racji przetłuszczania się włosów myłam je codziennie
- po umyciu stosowałam odżywkę spray głownie Gliss Kur
- starałam się nie wiązać włosów ciasno gumką, raczej podpięcie spinkami
- co drugi dzień po umyciu stosowałam odżywkę do spłukania
- dwa razy w tygodniu stosowałam maskę, nakładałam na pól godziny pod przykryciem
- preparaty do stylizacji używałam rzadko tylko na jakieś okazje
co do używaniu produktów to nie trzymałam się konkretnej firmy czy serii, głownie były to szampony Ziaja, Joanna, Avon, Nivea, maski i odżywki podobnie.A i dodam że w tym czasie nie farbowałam włosów.
Już na wiosnę widziałam dużą poprawę moich włosów, były dłuższe i to sporo, miękkie w dotyku i błyszczące. Zachęcona rezultatem postanowiłam dalej kontynuować taką kurację. Jakoś w kwietniu zaczęły mi bardzo wypadać włosy, przyczyna głownie stres. Zakupiłam ampułki Radical i po jednym opakowaniu włosy zaczęły mi odrastać, widoczne były na czubku głowy małe krótkie włoski.
Przed samym już ślubem już nie wariowałam z przesadną pielęgnacją.Dzięki temu tego dnia włosy wyglądały zdrowo i nawet fryzjerka nie musiała używać nabłyszczacza.
Jak już ochłonęłam po przeżyciach :) postanowiłam dalej zapuszczać włosy. U fryzjerki jedynie wycieniowałam włosy aby lepiej się układały.
Zakupiłam odżywkę Jantar. Zgodnie z instrukcją wcierałam codziennie przez 3 tygodnie potem tydzień przerwy i znów 3 tygodnie. Jestem aktualnie na etapie ostatnich kilku dni i efekt jest super. O działaniu samej odżywki napiszę w kolejnym poście.
Teraz jestem bardzo zadowolona z kondycji moich włosów i cieszę się że udało mi się wytrwać prawie rok w systematycznej pielęgnacji.
A czy Wy macie jakieś swoje sposoby na pielęgnacje włosów?
Karolina :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)