Liczydło

28 stycznia 2013

Ach ten Inglot

Hej!

Ostatnie odwiedziny w Inglocie zakończyły się zakupami i powiększeniem listy zakupów na najbliższy czas:)

Tak oto moja kosmetyczka powiększyła się o Konturówkę do powiek w żelu numerek 82 matte i pędzelek.

waga: 5,5g
cena: 32 zł


przepraszam, że dziabnięty ale zapomniałam zrobić fotkę przed zastosowaniem






Bardzo podoba mi się kolor i to że łatwo się nakłada, hm gorzej z trwałością...
Z jednej strony to zaleta a z drugiej wada, bo eyeliner jest strasznie trwały.
Miałam problem żeby go zmyć z ręki, jest wodoodporny, mydłoodporny i dopiero po ostrym tarciu jest do zmycia. Ale przecież wiadomo, że nie należy trzeć oczu żeby zmyć makijaż. 


A teraz mały test na trwałość:
Eyeliner kontra Garnier płyn do demakijażu oczu


Po przetarciu płynem, niewielkie zabrudzenie na waciku

Po ostrym tarciu około minuty

I co Wy na to?


Drugim zakupem był pędzelek do eyelinera


Płaski i skośnie ścięty pędzelek idealny do nakładania eyelinerów w żelu, można uzyskać nim bardzo precyzyjna i cienką kreskę.
Numerek: 31T
Cena: 23

Co sadzicie o takich eyelinerach?
Jakie preferujecie?

K.


2 komentarze:

  1. Dla mnie to nowość, dotychczas stosowałam tylko kredki i eyelinery z pędzelkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez do tej pory używałam tylko z pędzelkiem, ale zaczęłam testować różne wersje:)
    fajną alternatywą dla takich eyelinerów jest tez użycie cieni z płynem Duraline z Inglota, tworzymy takie kolorki jakie tylko chcemy i mamy codziennie inną kreskę:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)