Liczydło

24 stycznia 2013

Róż i już :)

Jak już wspominałam w jednym z postów jestem zwolenniczką różu do policzków. Wolę ich używać niż bronzerów choć ostatnio namiętnie używam bronzera Africa. Szczególnie teraz w taką brzydką pogodę ( nie lubię zimy ) wolę na policzkach trochę świeżości, choć przy takich mrozach to i tak rumieńce same się robią na policzkach.
No to tyle wstępu pokaże moje 3 aktualnie używane produkty, dwa pierwsze uwielbiam trzeci mniej.

Numer 1

J 374



daje ładne rozświetlenie, pasuje do każdego makijażu, łatwy w aplikacji, niestety po kilku godzinach trochę znika z policzków osobna recenzja :tutaj


Numer 2

niestety numer się zmył



 kolor bardzo intensywny, trzeba z nim uważać przy nakładaniu, po dobrym roztarciu daję super efekt, produkt zakupiłam przypadkiem w outlecie Inglota i planuję kupić jeszcze jakieś kolory bo bardzo odpowiada mi ich jakość i efekt na policzkach, trzyma się cały dzień.


Numer 3




kupiony w limitowanej serii, kolor śliczny, ale bardzo trudny do aplikacji, bynajmniej dla mnie, wystarczy dosłownie kropelka na policzki, nakładam palcem który potem jest zafarbowany i ciężko go zmyć z palca, bardzo rzadko go używam


A tak się prezentują na ręce :




A Wy jakich róży używacie ? 


Karolina 




2 komentarze:

  1. Ja bardzo sobie chwalę róże Bourjois. Poza tym mam jeszcze kilka róży essence z limitowanek. Z tych, które pokazałaś zainteresował mnie Inglot - piękny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam dużego doświadczenia z różami, gdyż nie zawsze mi pasują i wole ich nie używać. Często maluję osoby na wyjścia, gdzie bd robione zdjęcia, więc nie potrzebuję aż takiej dużej gamy. posiadam jednak 3 róże i jestem z nich zadowolona, kiedy musze z nimi pracować. Delikatne i nie zostawiają plam! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)