Liczydło

31 stycznia 2013

Mały bubelek

No i trafiłam na bubel a raczej bubelek, niestety trafił mi się ona z Inglota ale daruję, uwielbiam tą firmę i taka małą wpadka nic nie zmienia.
A chodzi mi o płyn do demakijażu.


Produkt zakupiłam podczas większych zakupów jakoś kosztował taniej niż normalnie, pojemność mała dzięki czemu nie jest mi przykro że wydałam pieniądze na coś co się u mnie nie sprawdziło.
Być może u innych osób sprawdzi się lepiej.

Płyn ma niby zmywać makijaż wodoodporny jednak u mnie nie poradził sobie nawet ze zwykłym tuszem, zmywał jedynie cienie, a to co było najgorsze po dostaniu się do oczu piekły tak niemiłosiernie że ledwo z łazienki do pokoju doszłam :( nie obyło się potem do okładów zimnych i kropelek do oczu :( spróbowałam go jeszcze raz do oczu i znów sytuacja się powtórzyła.

Spróbowałam go jeszcze do twarzy, niby zmył a jednak nie do końca bo na skórze zostało jeszcze sporo podkładu :( i był już na przegranej pozycji.
Planowałam go używać ( nie lubię wyrzucać kosmetyków ) i myślałam że nada się do zmywania ciemniejszych szminek podczas prób makijażu jednak na szczęście i nieszczęście podczas używania straciłam buteleczkę i pozostałość znalazła się na podłodze.

I tak skończyła się przygoda z tym płynem.
Na pewno nie kupię go ponownie.







Karolina 

2 komentarze:

  1. właśnie słyszałam, że dość marnie wypada ten płyn, już teraz wiem, że muszę go omijać :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :) Są one pomocne dla nas przy prowadzeniu bloga, na pytania zadane odpowiadamy pod komentarzem :)